Co tam u nas Daniel przez weekend pomalował...?
A całkiem sporo.
Przedpokój na górze - magiczny fiolet
No i nasza sypialnia
Przyznam szczerze, że w tygodniu wpadłam na genialny pomysł, że sama ją wymaluję. Wzięłam wałkki, pęzle, kuwetę i farbę...i pomalowałam jedą ścianę w kolorze batystowy fiolet. Poczatkowo byłam z siebie bardzo dumna...aż tu ściana zaczęła wysychać. Pojawiły się okropne plamy, ciapy...dramat. Na szczęście chłopaki na budowie poprawili moją fuszerkę zamin zobaczył to Daniel. Prawdy się dowie z tego wpisu.
Ciemna ściana po prawo to owoc całego zamieszania
Kolory, które u nas goszcza to batystowy fiolet , satynowy wrzos i intuicja, która posłuży jako podkład pod tapetę.
Trzeba ptzyznać,że mężuś się znowu spisał. Jest ślicznie.