Mamy prąd
Przez kilka dni nic nie pisałam, bo latam od sklepu do sklepu, grzebię po necie i nawet nie myślę o blogu...
A tu mamy miłą niespodziankę - w czwartek podłączyli nas do prądu!!!
W końcu cywilizacja i do nas dotarła . znacznie to ulatwi nam życie - nie musimy już grzać domu na kablu od sąsiada, nic nie musimy już robić na kablu... no dobra nadal jest wszystko na przedłużaczach, lae one już nie wychodzą z naszego domu.
Po miłych emocjach związanych z prądem przyszedł czas na złość... brama garażowa nie działa. Silnik coś tam hałasuje, ale nie otwiera się. Dziś montażysta był sprawdzić, czy wszystko ok i niestety nie - musimy zareklamować silnik, tak,że nadal bramę garażową będziemy sobie otwierać ręcznie.
A u nas powolutku coś tam sie klaruje na suficie
W saonie...
W kuchni
W wc na dole
Kupiłam też trochę halogenóworaz kilometry węża ledowego do tych sufitowych cudów. Ale to zaprezentuję dopiero po montażu.