Pierwszy element wnętrzarski
Prawie zapomniałam, że w niedzielę zakupiliśmy (w zasadzie Jola zakupiła) pierwszą dekoracje do naszego nowego domu.
Przypominiałam sobie o nim, bo dziś rano Jola zapytała, czy może po kszeczkolu (czyt. przedszkolu) pojechaćc na budowę i zawiesic aniołka na drzwiach. - Tylko my drzwi nie mamy
Aniołek - oby czuwał nad nami
Małżeństwo sprzedające te aniołki było w szoku... Jola z tysiąca różnych wzorów aniołków wybrała ten jedyny, oczywiście różowy. Godzinę trwało znalezienie odpowiedniego imienia- gdyż Jola nie jest najpopularniejszym imieniem dla dziewczynki ( ale ślicznym).
Gdy Pan sprzedawca pokazywał jej różowego aniołka, ale z innymi kwiatkami, to było źle, następny miał fioletowe kokardki we włosach, a miały być różowe, kolejny miał dobre kwiadki i kokardki we włosach, to znowu kokardka pod szyja nie taka...aż w końcu jest ten jedyny.
Moje drobne wnioski :
Jola - uparta, tak musi być i koniec
Daniel - chciałby żeby było tak, ale jak będzie inaczej to tez będzie dobrze lub druga wersja: mnie jest wszystko jednio
Ja - ma być tak i nie inaczej....( po 5 min.)... zmieniło się, ale to już ostateczna decyzja .... (kolejne 5 min.) ...zmiana...itd.