I po Świętach...
A u nas co raz bardziej mieszkalnie się robi...powoli, ale ciągle coś. Tuż przed Świętami Daniel jeszcze malował pozostałe ściany w salonie.
Oliwkowy gaj spełnia moje wszystkie oczekiwania, jest to śliczny stonowany kolor, idealnie pasujący do naszej szarości.
Natomiast dziś mamy już nawet tapetę. Wzorek jest dość szalony, ale w rzeczywistości przy pozostałych, gładkich ścianach nie jest źle.
Poza tymi dwoma kolorami i tapetą dokupiłam dziś jeszcze jeden kolor....kolor...trochę dużo powiedziane...kolejną szarość. Tym razem bledszy odcień. Może już jutro się przekonam jak to wyglada na scianie.
Dekoral Jedwabny popiel
A tu, już zamontowane, moje nowe sprzęciki: pralka i suszarka.
W dziecięcej łazience barkuje tylko tych nieszczęsnych zawiasów od kabiny, a nawet jednego. Ponieważ przed Świętami odesłali mi z serwisu nowe, odpowiednie zawiasy, ale okazało się,że tylko jeden jest dobry, Jutro planuję kolejny raz spróbowac wymianę, tym razem czekam na jeden, to może się uda.