Jak zmusic architekta do pracy?
Mam problem z architektem, w ubiegłym tygodniu dotał 3 egz. projektów do poprawy, miał je nam oddać w poniedziałek.
Poniedzialek i wtorek - architekt nie odbiera od nas telefonów. Zadzwoniłam do biura, które z nim współpracuje i delikatkie powiedziałam, ze to jest troche nie powazne z jego strony, co robi. Pani z biura udało sie z nim skontaktowac i obiecał oddac poprawione projekty. Oddał w środe po południu. Wieczorem siedliśmy z mężem i przeglądneliśmy jakich dokonał zmian. Daniel jest z branży budowlanej, wiec ma o tym pojecie,często użera sie z architektami. Ale takich jaj to nie było jeszcze..
Każdy projekt jest inaczej poprawiony, raz coś jest skreślone, raz nie, raz jest dorysowane, w innym egzemplarzu nie - jest to zrobione na odwal sie, nie staranni, do tego nie ma najwazniejszej poprawki - wykreślenia gazu z projektu - ponieważ w naszej okolicy gazu nie ma i nie będzie, a wprojekcie oczywiście jest. Piwnica też gdzie sie pojawia, a nawet takich planów nie mieliśmy
Dziś rano architekt oddzwonił do mnie (po wielu naszych wczorajszych telefonach). Mówię, mu ,że projekty sa niechlujnie poprawione, a on na to,ze to nie jego wina, bo to jego asystent nanosił poprawki wg wykazu ze starostwa, a gazu nie usunał bo tam nie było takiego podpunktu (Daniel informował go o tym telefonicznie). Ale to architekt podpisywał sie przy tych poprawkach.
Wrrr....
Dziś ma spotkac sie z danielem i poprawic ta fuszerkę. Daniel mu zrobił dokładny wykaz co jest źle.
Najgorsz jest to,ze poprawki mamy nanieść do 31.03, a w tym tepie mamy szanse nie zdążyć poprawic 4 egzemplarza.