Nie kończący się koszmar z fliziarzami
Data dodania: 2012-02-09
Ręce opadają...szkoda słów...
Mam nadzieję,że to już wszystko, ale na pierwszy rzut oka trudno cokolwiek zuważyć, bo wszystko pokryte jest równą warstwą kurzu, dopiero po przetarciu, gdy w szczeliny wchodzi brud widać pęknięcia.
Dziś, w końcu odezwali się fliziarze i jutro mają przyjechac się rozliczyć, powiedzieli, że pokryją koszty zniszczonego brodzika, mam nadzieję, że fliz też, bo niby dlaczego my may za ich fuszerę płacić.