Lodówka - kupiona:):):)
Może i wydaje się to troszkę niesamowite, ale dziś kupiliśmy lodówkę do nowego domu
Zacznę od początku...
Niedziela, brzydka pogoda, nudzi nam się okropnie. Daniel buszuje po internecie, szuka szamba, przcisku do geberitu, umywalek, wanny itd...
Namówiłam go, abyśmy pojechali do max-fliz'u poglądać i poszukać natchnienia.
Na miejscu dostałam tzw. "oczo - pląsu", w zasadzie wszystko mi się podobało. Każda pokazowa łazienka to była ta jedyna, aż do następnej (jest ich tam kilkadziesiąt). W ostatnim przypływie rozsądku ucieklośmy, aby do reszty nie oszaleć.
Przeszliśmy sobie przez kuchnie...i tam się zaczęło. Pokazałam Danielowi moją kuchnię marzeń: biało - czarną na wysoki połysk. I spotkałam się ze stanowczym sprzeciwem. Mój małżonek powiedział,że on białych mebli do kiuchni nie chce. Ja upierałam się przy swoich racjach, aż tu wchodzimy w kolejną, wystawową wnęke i naszym oczom ukazuje się... piękna, popielata (z odcieniem fioletu) kuchnia. Oczywiście wysoki połysk, srebrne dodatki, po prostu bomba (jak znajdę fotkę z czymś podobnym to wam pokaże, bo zdjęć w maxie nie wolno robić). Co to tego cudeńka jesteśmy zgodni. Taką kuchnię chcemy.
Dodam, że przy biało czarnej kuchni miałam problem ze sprzętami agd, bo musiały być czarne, a tu mogą być jak najbardziej srebrne, o co znacznie łatwiej w naszych sklepach.
Idąc do samochodu zaproponowałam, żbyśy zajrzeli do Partnera agd, "rzucić okiem" na sprzęty. Ogląmy, oglądamy i ...kupiliśmy lodówkę. Oczywiście srebrną.
Whirlpool WSC5533
Cena była bardzo okazyjna 3050 zł
Poz tym wstępnie wybraliśmy:
- piekarnik
-mikrofalówkę
- zmywarkę
- pralkę
- suszarkę
- płytę indukcyjną
- okap
Całość 10350 zł , ale to jeszcze do przeanalizowania.