Zwyczaje, zabobony, przesądy, gusła, czary i inne
Tak sobie siedze wpracy (no przyznam,że nudze sie troszke...:)) i "grzebie " sobie po necie. ..
Znajomy ostatnio wspominał nam o zwyczjach i "czarach" na budowie, może przesądna nie jestem, ale na pewno nie zaszkodzi zrobic małe "czary mary"
1. trzeba postawić przysłowiową "flaszke " ( w zasadzie to 3 ) ekipie po wylaniu fundamentów, po zrobienu stropu i ...no nie pamietam
U nas dziś lanie fundamentów... to może na dziłke pojade bus-em ?
2. Prace zaczynamy w sobotę (czasem doczytałam sie środy) - my zaczęlismy w sobote sadzenie iglaków , to chyba też sie liczy...?
3. W lewy, najbardziej oddalony róg domu, w fundamenty wrzuca sie 8 "złotych" monet - osiem, to cyfra dobrobytu . - dzis to załatwię
4.Ogólnie w kazdy róg trzeba by wrzuciś "złota" monete- tak na wszelki wypadek
5. Kazdy z inwestorów musi nasiusiac do fundamentów - pominę to "zaklęcie", bo nie chce, żeby cała wies oglądała mój goły tyłek
6. W każdym rogu działki zakpoujemy skorupki, aby dom był pełen dzieci
7. Pierwszy mebel w domu to musi byc stół, żeby jedzenia nigdy nie zabrakło
Pierwszym meblem nie może byc łózko, bo choroby sie do domu wnosi
8. Przed domem stawiamy miotłę, żeby "czarownnice" wiedziały, że jedna juz tu mieszka i inne sie niepchały
9. Wiecha - uroczystość zawieszenia wiechy to tradycja budowlana. Zwyczajowo świętowano zakończenie ważnego etapu budowy domu, czyli położenie ostatniego elementu konstrukcji dachu
Znacie coś jeszcze?