PnB c.d.
Data dodania: 2011-03-14
Zaraz mnie coś trafi. Pojechałam dziś do starostwa (bo dodzwonić się graniczy z cudem) po pozwolenie na budowę lub po wytyczne co donieść. Ale okazało się,ze moja sprwa jest jeszcze nie ruszona.
"Grzesiu się tym zajmuje dziś" - powiedziała jedna z kobietek w pokoju
Na to druga - "To ja sprawdze na jakim jest etapie i zaraz do Pani wracam"
Po czym słyszę cichutkie -"Ale Grześka dzisiaj nie ma w pracy"
Więc Pani zwracając się do mnie stwierdziła - "Proszę zadzwonić jutro lub w środę"
No i czekamy nadal